Szef WHO otwarcie grozi nowymi „pandemiami”.

2 days ago
258

Szef WHO otwarcie grozi nowymi „pandemiami”. Hej, Tedros, Tedros...Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Tedros Adhanom Ghebreyesus, po raz kolejny grozi światu „nieuniknioną pandemią”, próbując przeforsować swój plan kontroli zdrowia na świecie. Podczas otwarcia 13. rundy negocjacji w sprawie międzynarodowego porozumienia dotyczącego pandemii Tedros dramatycznie oświadczył, że „żaden kraj nie będzie w stanie samodzielnie poradzić sobie z nową pandemią” , próbując w ten sposób, jak zwykle, zastraszyć światowych przywódców i przekonać ich o konieczności podporządkowania się WHO.„Pamiętacie trudną lekcję, jaką wyniosłam z pandemii COVID-19, która zabiła prawie 20 milionów ludzi i nadal zabija ” – powiedział. „Dlatego tu jesteśmy: aby chronić przyszłe pokolenia przed skutkami przyszłych pandemii ” – powiedział Tedros w poniedziałek.„Pytanie nie brzmi, czy następna pandemia nastąpi, ale kiedy. „Dowody na to są wszędzie wokół nas: Ebola, wirus Marburg, odra, ospa małpia, grypa i zagrożenie kolejną chorobą X ” – powiedział.Problem Tedrosa? Jego plany nie idą tak gładko, jak sobie wyobrażał. Stany Zjednoczone wycofały się z negocjacji w sprawie porozumienia dotyczącego pandemii, a wiele innych krajów nie jest już tak skłonnych do ślepego wykonywania poleceń WHO, jak miało to miejsce w latach ubiegłych. I to, oczywiście, rozgniewało Tedrosa. Jego apokaliptyczne przemówienia o nadchodzących zagrożeniach – Eboli, wirusie Marburg, ospie małpiej – brzmią teraz bardziej jak desperackie próby utrzymania kontroli niż poważne ostrzeżenia naukowe. Bo kto w ogóle jeszcze wierzy temu człowiekowi?Przypomnijmy, że Tedros Adhanom Ghebreyesus nie jest lekarzem, lecz politykiem, byłym ministrem zdrowia (a później spraw zagranicznych) Etiopii, gdzie oskarżano go o tuszowanie cholery i innych skandali zdrowotnych. Oskarżono go również o współpracę z represyjnym reżimem w Etiopii, a nawet o udział w prześladowaniach etnicznych. A więc ktoś, kto w przeszłości cieszył się opinią światowego autorytetu moralnego w dziedzinie zdrowia? Brzmi jak kiepski żart.Niepowodzenie porozumienia WHO w sprawie pandemii wyraźnie go dotknęło, a Tedros wpada teraz w panikę, bo „problem nowej pandemii to tylko kwestia czasu” i rozpaczliwie szuka poparcia dla swojej wizji globalnej dyktatury zdrowotnej. Wygląda na to, że nadal istnieje pewien opór wobec idei przekazania suwerenności w zakresie opieki zdrowotnej organizacji kierowanej przez człowieka o wątpliwej przeszłości i wątpliwych motywach.Zamiast ślepo wierzyć jego ponurym przewidywaniom, mądrzej byłoby zadać sobie jedno kluczowe pytanie: kto właściwie korzysta na tym ciągłym strachu przed pandemią? Jeśli przyjrzymy się dotychczasowym wydarzeniom, odpowiedź staje się jasna.Odpowiedź na to pytanie leży w kolejności pieniędzy i władzy. Strach przed pandemią przynosi korzyści przede wszystkim koncernom farmaceutycznym, które czerpią ogromne zyski ze sprzedaży szczepionek i leków. WHO jako instytucja nie jest niezależna finansowo – znaczna część jej budżetu pochodzi od prywatnych darczyńców, w tym gigantów farmaceutycznych i fundacji, takich jak fundacja Billa i Melindy Gates.Ponadto histeria pandemiczna pozwala rządom na całym świecie zaostrzać kontrolę nad obywatelami, ograniczając ich wolności pod pretekstem ochrony zdrowia publicznego. Centralizacja władzy poprzez WHO daje globalnym elitom możliwość podejmowania decyzji z pominięciem parlamentów narodowych i suwerennych państw.Innymi słowy, w tej grze strachu nie chodzi o ochronę zdrowia, lecz o gromadzenie pieniędzy, wzmacnianie władzy i kontroli. Pandemie są idealnym pretekstem do wprowadzenia środków, które w innych okolicznościach nigdy nie zostałyby zaakceptowane. Dlatego tak ważne jest, aby mieć świadomość tej gry i nie dać się nabrać na każdą próbę zastraszenia.

Loading 2 comments...