Rowan Atkinson [Jaś Fasola] o wolności słowa

2 days ago
49

Kulturę tę można nazwać "nową nietolerancją", pragnącą kneblować niewygodne głosy sprzeciwu.

"Nie jestem nietolerancyjny", powiedzą niektórzy, w tym wielu inteligentnych, wysoce wykształconych osób o poglądach liberalnych. "Nie toleruję wyłącznie nietolerancji". Ludzie zwykli przytakiwać tym mądrym słowom, ale gdyby przeanalizować dogłębniej tę maksymę, to okazuje się, że zachęca ona do zastąpienia jednej nietolerancji inną, co dla mnie jest żadnym postępem.
Uprzedzenia, niesprawiedliwości czy resentymenty [pretensje] leżące u źródła problemu nie zaadresuje się poprzez aresztowania, lecz poprzez dyskutowanie problemów i ich rozwiązanie najlepiej poza systemem prawnym.

Według mnie najlepszą metodą, by zwiększyć odporność społeczną na obraźliwe czy agresywne słowo, jest by dopuścić jej więcej.

Podobnie jak w przypadku chorób u dzieci, większa jest odporność na bakterie, gdy mają z nimi częstszy kontakt. Musimy hartować naszą odporność na obrazę, by potrafić rozwiązywać kwestie, gdzie krytyka jest jak najbardziej uzasadniona.
Naszym priorytetem winno być uporanie się ze słowem, a nie jego posłańcem.

Loading 2 comments...