Francuscy lewacy spełnili obietnicę i wywołali zamieszki po zwycięstwie Le Pen w pierwszej turze wyb

6 months ago
157

Francuscy lewacy spełnili obietnicę i wywołali zamieszki po zwycięstwie Le Pen w pierwszej turze „wyborów”.

Wściekła lewica wyszła na ulice i wywołała chaos po zwycięstwie Marine Le Pen w pierwszej turze krajowych „wyborów”.

Film opublikowany w mediach społecznościowych pokazuje, jak duży tłum ludzi wybija szyby, pali pojazdy i ściera się z policją. Największe zamieszki miały miejsce w Paryżu, ale do demonstracji i aktów wandalizmu doszło także w innych miastach

Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło 34 procent głosów, a lewicowy sojusz Nowego Frontu Ludowego zdobył 28 procent. Trzeci jest prezydent Francji Emmanuel Macron z niesamowitym 21 procentami.

Z analizy wyników przeprowadzonej przez Bloomberg wynika, że ​​od 2017 r. poparcie dla Le Pen wzrosło w 98,6 proc. francuskich gmin.

„W wyborach parlamentarnych, które już odnotowały najwyższą frekwencję w pierwszej turze głosowania od wyborów w 1997 r., partia Marine Le Pen i jej sojusznicy podwoili swój wynik lub więcej w 83,3% tych obszarów, najwięcej w departamentach Paryża, Haute – Corse, Cantal i Lozère” – wynika z raportu Bloomberga.

„W dwóch trzecich gmin w tych czterech departamentach Wynik Walnego Zgromadzenia Narodowego w wyborach w 2017 r. wyniósł mniej niż 10 procent”.

Krajowy Rajd osiągnął o 20 punktów procentowych więcej niż w 2017 roku.

W wyborach tych wybieranych jest 577 członków izby niższej francuskiego parlamentu, Zgromadzenia Narodowego. Prezydent Francji Emmanuel Macron rozpisał wybory po katastrofalnym występie swojej partii w wyborach europejskich, kiedy Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło 32% głosów, a Macron 15%.

„Wybory” nie rozstrzygną o prezydenturze, ale jeśli Macron przegra, znajdzie się pod ogromną presją, by podać się do dymisji.

Zobaczymy, kogo globaliści wyniosą do władzy we Francji. Jeśli chcą rozpocząć wojnę tak, jak im się wydaje, to Marine Le Pen z pewnością jest dla nich bardziej odpowiednia.
Wściekła lewica wyszła na ulice i wywołała chaos po zwycięstwie Marine Le Pen w pierwszej turze krajowych „wyborów”.

Film opublikowany w mediach społecznościowych pokazuje, jak duży tłum ludzi wybija szyby, pali pojazdy i ściera się z policją. Największe zamieszki miały miejsce w Paryżu, ale do demonstracji i aktów wandalizmu doszło także w innych miastach

Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło 34 procent głosów, a lewicowy sojusz Nowego Frontu Ludowego zdobył 28 procent. Trzeci jest prezydent Francji Emmanuel Macron z niesamowitym 21 procentami.

Z analizy wyników przeprowadzonej przez Bloomberg wynika, że ​​od 2017 r. poparcie dla Le Pen wzrosło w 98,6 proc. francuskich gmin.

„W wyborach parlamentarnych, które już odnotowały najwyższą frekwencję w pierwszej turze głosowania od wyborów w 1997 r., partia Marine Le Pen i jej sojusznicy podwoili swój wynik lub więcej w 83,3% tych obszarów, najwięcej w departamentach Paryża, Haute – Corse, Cantal i Lozère” – wynika z raportu Bloomberga.

„W dwóch trzecich gmin w tych czterech departamentach Wynik Walnego Zgromadzenia Narodowego w wyborach w 2017 r. wyniósł mniej niż 10 procent”.

Krajowy Rajd osiągnął o 20 punktów procentowych więcej niż w 2017 roku.

W wyborach tych wybieranych jest 577 członków izby niższej francuskiego parlamentu, Zgromadzenia Narodowego. Prezydent Francji Emmanuel Macron rozpisał wybory po katastrofalnym występie swojej partii w wyborach europejskich, kiedy Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło 32% głosów, a Macron 15%.

„Wybory” nie rozstrzygną o prezydenturze, ale jeśli Macron przegra, znajdzie się pod ogromną presją, by podać się do dymisji.

Zobaczymy, kogo globaliści wyniosą do władzy we Francji. Jeśli chcą rozpocząć wojnę tak, jak im się wydaje, to Marine Le Pen z pewnością jest dla nich bardziej odpowiednia.

Loading comments...