Apel społeczny o pomoc Polakowi głodującemu w proteście w Dublinie

4 years ago
27

Przedstawiamy nietypowy temat dotyczący walki Polaka z systemem sądowniczym w Irlandii, czyli relację z wywiadu z Łukaszem Waliszewskim, który rozpoczął 53 dni temu protest głodowy pod siedzibą Premiera Irlandii. Protestujący Polak jest bardzo zdeterminowany, by ściągnąć uwagę najwyższych władz w Irlandii i uzyskać pomoc w przerwaniu impasu, w jakim znalazła się jego sprawa sądowa.

Łukasz jest przekonany, że został niesprawiedliwie potraktowany podczas procesu sądowego o odszkodowanie za 2 wypadki przy pracy na terenie budowy prowadzonej przez firmę McArthur and Company w 2006 i 2007 roku. Łukasz pracował na wózku widłowym, ale został przeniesiony na inny rodzaj wózka widłowego nie uzyskawszy uprzednio właściwego przeszkolenia do pracy na odmiennym sprzęcie i dwukrotnie uległ wypadkowi przy pracy w wyniku tej zmiany oraz niewłaściwych warunków pracy. Efektem wypadków jest uszkodzenie kręgosłupa, zmiażdżenie 2 kręgów w 50 procentach w części lędźwiowej. Łukasz utrzymuje się z renty inwalidzkiej przyznanej mu w efekcie trwałego uszczerbku na zdrowiu nabytego w pracy. Polak złożył sprawę do sądu w 2009 roku przeciwko firmie, która go zatrudniła. Pomimo miażdżących dowodów na złe warunki pracy na terenie budowy McArthur i Spółka, przedstawione w raporcie, który został sporządzany w czasie między pierwszym a drugim wypadkiem Łukasza, oraz pomimo zeznań potwierdzających taki stan rzeczy przez świadka, sprawa została rozstrzygnięta na niekorzyść powoda. W uzasadnieniu powołano się na fakt, że Łukasz miał wypadek samochodowy w okresie między pierwszym a drugim incydentem na budowie i ponieważ fakt ten nie został wymieniony w zeznaniach pod przysięgą, a o potrzebie załączenia zeznań dotyczących wypadku samochodowego Łukasz, jak twierdzi, nie został poinformowany przez swojego adwokata, uznano zatem, że Łukasz próbował oszukać system. Jednak Polak mówi, że jego dokumentacja medyczna wyraźnie stwierdza, że uszkodzenia kręgosłupa nie mają związku z wypadkiem samochodowym i jest to udokumentowane skanami i opiniami lekarskimi. Ponadto, Łukasz podkreśla, że w czasie tej rozprawy pierwszy sędzia, który jej przewodził, przychylał się do wyroku na korzyść Polaka, ale końcowy etap rozprawy został odroczony w czasie z racji brakujących zeznań o wypadku samochodowym i resztę przewodu poprowadził inny sędzia, co mogło wpłynąć na końcowy wyrok. Takie są konkluzje Łukasza, który nie rozumie, dlaczego zmieniono sędziego w toku sprawy.

Łukasz już czterokrotnie był zwodzony przez różnych prawników, początkowo podejmujących się poprowadzić jego sprawę i nie muszę mówić, że stracił przy tym już sporą sumę pieniędzy. Nie tracił jednak nadziei. Udał się do Legal Aid Board. Również tam spotkał się z niechęcią, żeby mu w jakikolwiek sposób pomóc, a dodatkowo miał duże problemy, żeby uzyskać kopie dokumentacji z posiedzenia z Legal Aid Board. Otrzymana dokumentacja nie spełnia oczekiwanych standardów.

Za sugestią ambasady polskiej Łukasz zgłosił się też do Law Society – organu regulującego i edukacyjnego względem prawniczych profesji w Irlandii. Polak złożyć tam skargę na nieuczciwych prawników, z którymi miał do czynienia i również nie uzyskał stamtąd wsparcia.

A Łukasz mówi, że nie zaufa już żadnemu prawnikowi w Irlandii i dlatego postanowił w akcie desperacji rozpocząć strajk głodowy przed siedzibą Taoiseacha. Ze swojego głodowego strajku wysyła dzienne raporty do 25 różnych instytucji europejskich i polskich ambasad. Odezwały się do niego dotychczas dwie instytucje. W momencie naszego spotkania 27 lipca Łukasz głodował już 50 dni i był po pierwszym dniu bez wody. Łukasz wspomniał, że ponad tydzień temu pojawił się nawet ktoś z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale sądząc po nazwisku, które Łukasz wymienił, to mógł być sam Taoiseach. Ktokolwiek to był, zebrał Łukasza namiary i obiecał ponownie się skontaktować, ale póki co jest cisza z tego kierunku.
Łukaszem opiekują się przyjaciele, zaglądają do niego pracownicy socjalni dbający o bezdomnych, Garda też ma na niego przyjazne oko. Były również służby medyczne by sprawdzić jego podstawowe parametry życiowe. Mężczyzna stracił już 20 kilogramów wagi ciała. Kiedy przeprowadzaliśmy z Łukaszem rozmowę, padał deszcz i było wietrznie. Mężczyzna trzyma się niezłe pomimo długiego postu. Otaczają go zalaminowane tablice z krótką historią jego walki o sprawiedliwość, każdy może podejść i przeczytać, czego dotyczy jego protest.
Jeśli ktoś ze słuchaczy ma jakaś propozycje pomocy dla Łukasza w przebiciu tego niewzruszonego muru sytemu legalno-sądowego w Irlandii, prosimy o kontakt z Hello Irlandia przez nasza stronę internetową, Facebooka czy Twitter.

Ponadto, jeśli ktoś ma podobną historię do opowiedzenia, niezależnie czy perypetie sądowe zakończyły się klęską czy sukcesem, chętnie się z nimi zapoznamy i opowiemy o nich szerszej publiczności.

Tekst: Katarzyna Joanna Czekaj
🎥 Emilia Pasoń Photography

Loading comments...